Horizon Forbidden West – czy warto?
Recenzja Horizon Forbidden West na PS5
Minął już rok odkąd zanurzyłem się w świat “Horizon Forbidden West” na PlayStation 5, i muszę przyznać, że była to jedna z najbardziej satysfakcjonujących przygód w mojej gamingowej karierze. Gra, będąca kontynuacją “Horizon Zero Dawn”, przenosi nas ponownie w postapokaliptyczny świat pełen tajemnic, niebezpieczeństw i niesamowitych widoków.
Od pierwszych chwil, “Horizon Forbidden West” zachwyca swoją oprawą graficzną. Krajobrazy są oszałamiające, a detale postaci i maszyn są na najwyższym poziomie. Każdy zakątek świata gry jest pełen życia i detali, które sprawiają, że eksploracja jest prawdziwą przyjemnością. Grając jako Aloy, przemierzałem zróżnicowane tereny – od gęstych lasów, przez pustynie, aż po podwodne ruiny. Każde z tych miejsc oferowało coś unikalnego i zachęcało do dalszego odkrywania.
Pod względem rozgrywki, “Horizon Forbidden West” wprowadza wiele usprawnień w stosunku do swojego poprzednika. System walki jest bardziej dynamiczny i satysfakcjonujący, a nowe umiejętności i bronie dodają głębi do strategii walki. Szczególnie podobały mi się starcia z nowymi typami maszyn, które wymagały ode mnie przemyślanej taktyki i szybkich reakcji. “Walka z Thunderjawem to czysta adrenalina!” – powiedział mój przyjaciel Tomek, który również miał okazję zagrać w grę.
Fabuła gry jest równie wciągająca, co jej mechaniki. Aloy ponownie staje przed wyzwaniem uratowania świata, a jej podróż jest pełna emocji, zwrotów akcji i głębokich refleksji. Postacie, które spotykamy na swojej drodze, są dobrze napisane i mają swoje unikalne historie, które dodają głębi do głównej fabuły. “Nie mogłem oderwać się od ekranu, chciałem wiedzieć, co stanie się dalej” – wspomina Ania, która była zachwycona narracją gry.
Jednym z najbardziej pamiętnych momentów był wieczór, kiedy zorganizowałem spotkanie z przyjaciółmi, aby wspólnie zagrać w “Horizon Forbidden West”. Choć gra jest przeznaczona dla jednego gracza, wspólne przeżywanie przygód Aloy było niesamowitym doświadczeniem. “To jak oglądanie epickiego filmu, ale z możliwością wpływania na jego przebieg” – powiedział Michał, który był pod wrażeniem zarówno grafiki, jak i fabuły.
Pod względem technicznym, gra działała płynnie na PS5, bez zauważalnych spadków klatek na sekundę. Szybkie czasy ładowania dzięki dyskowi SSD sprawiały, że przechodzenie między lokacjami było niemal natychmiastowe, co znacznie poprawiało komfort gry. Dźwięk przestrzenny, zwłaszcza przy użyciu zestawu kina domowego, dodawał realizmu do każdej sceny, a muzyka doskonale komponowała się z atmosferą gry. Technologia ray tracingu, zastosowana w grze, znacząco poprawia jakość oświetlenia i cieni, co dodaje głębi i realizmu do każdej sceny.
Graliśmy na telewizorze Samsung QE65Q67C 65″ QLED 4K, który idealnie oddawał wszystkie detale i kolory świata “Horizon Forbidden West”. Dzięki technologii Quantum Dot i HDR10+, każdy krajobraz wyglądał oszałamiająco. Dźwięk był odtwarzany przez zestaw kina domowego z amplitunerem DENON i głośnikami Klipsch, co zapewniało niesamowite wrażenia dźwiękowe. Dźwięk przestrzenny dodawał głębi i realizmu do każdej sceny, a muzyka doskonale komponowała się z atmosferą gry.
Podsumowując, “Horizon Forbidden West” to gra, która spełnia wszystkie oczekiwania i dostarcza niezapomnianych wrażeń. Jej mocne strony to oszałamiająca grafika, wciągająca fabuła, dynamiczna rozgrywka i doskonała optymalizacja na PS5. Po roku użytkowania mogę śmiało powiedzieć, że jest to jedna z najlepszych gier, w jakie miałem okazję zagrać, i z niecierpliwością czekam na kolejne przygody Aloy. Jeśli szukasz gry, która pochłonie cię na długie godziny i dostarczy mnóstwo emocji, “Horizon Forbidden West” jest tytułem, który warto mieć w swojej kolekcji.